Moja przygoda z Perfect Moments zaczęła się od szkolenia dla konsultantów ślubnych. Trzy intensywne dni zaowocowały potężną dawką zdobytej wiedzy, wielką dozą inspiracji i kilkoma cennymi znajomościami. I choć szkolenia organizowane przez Karinę i jej współpracownice są arcy-ciekawe i niezwykle przydatne, to okazuje się, że wesele z Perfect Moments najlepiej jest przeżyć osobiście. Bo nic nie uczy tak jak praktyka, zwłaszcza pod skrzydłami dziewczyn z PM.

   Osobie takiej jak ja – lubiącej wygrywać i chwalić się sukcesami – bardzo ciężko będzie to przyznać… ale trzeba… zaliczyłam kilka poważnych wpadek. Chciałabym móc powiedzieć, że byłam prawą ręką najlepszej śląskiej konsultantki ślubnej (Kasi Czerny) i moja pomoc była dla niej nieoceniona, ale prawda jest taka, że trochę byłam jej kulą u nogi, pracy wcale nie miała dzięki mnie mniej, a mój debiut w charakterze konsultanta ślubnego najlepiej skwitować tak – nauczyłam się na własnych błędach! Dobrze, że obok była Kasia, która mądrym słowem i twardą ręką czuwała i nad weselem, i nad swoją debiutującą praktykantką! I choć przed pierwszą w życiu koordynacją wyobrażałam sobie, że po wszystkim napiszę inspirujący i dowcipny tekścik, ze scenkami rodem z filmu „Powiedz tak”, to niestety stanie się inaczej. Trochę z powodu moich wpadek, a trochę dlatego, że wesela po prostu nie wyglądają tak jak w słynnej komedii! Akurat to ostatnie Karina powtarzała na szkoleniu kilkanaście razy, ale my (kursantki) ciągle miałyśmy nadzieję.

Dwa tygodnie po weselu, kiedy nieśmiało zaczynam zaglądać na facebookowy profil Kasi Czerny, z nadzieją, że moja aktywność nie zostanie skwitowana nerwowym zaciśnięciem szczęki, jestem gotowa do opisania swoich błędów.

Błąd nr 1 – Robótki ręczne:
Gdy pracujesz w tak inspirującym towarzystwie jak dziewczyny z Perfect Moments, dla tak sympatycznej pary jak Hania i Michał, pomysły na wesele sypią się jak z rękawa. „Vintage Travel” – motyw przewodni wybrany przez Parę Młodą – wydał mi się przeciekawy. Główka zaczęła pracować, pomysły popłynęły w świat, spodobały się szalenie wszystkim i… trzeba było wcielić je w życie.
I tutaj moja pierwsza rada dla każdego, kto choć trochę myśli o ślubnej branży: stanowczo uważajcie z ilością pomysłów, bo jak chwycą, to nie da się z nich wycofać i kończysz nalepiając kilkaset pocztowych znaczków w stylu retro, na kilkadziesiąt książek stylizowanych na retro-przesyłkę, owijasz je kilometrami konopnego sznurka, przybijasz na nie niezliczone pieczątki i doczepiasz eleganckie zawieszki w stylu Vintage.

efekt końcowy mozolnej pracy: 

I tu jeszcze byłoby przysłowiowe pół biedy, bo paczki produkowane były kilka dni przed weselem – jedyne zło, które mnie spotkało to niezwykle długi wieczór przy pracy i połamane paznokcie. Ale gdy zbyt duży nawał pracy bierzesz na siebie zbyt blisko wesela, to wzrasta prawdopodobieństwo, że na rzeczy naprawdę ważne nie znajdziesz czasu. I choć paczuszki dla gości weselnych wyszły wspaniale – zachwyceni byli goście, Para Młoda i Karina, to w przyszłości będę pamiętać: takimi pracami zajmować powinni się ludzie w tym wyspecjalizowani. Nawet najlepiej zorganizowany konsultant ślubny, tydzień przed weselem, ma inne sprawy na głowie.

Błąd nr 2 – Nadgorliwość jest gorsza od… wiadomo czego:
Zarwana nocka z paczkami w stylu Vintage nie nauczyła mnie wystarczająco dużo, dlatego na samym weselu postanowiłam własnoręcznie urządzić strefę chill-outową w stylu orientalnym. W dniu wesela, spędziwszy 3 godziny wśród 2 kilometrów kolorowego tiulu, 40 hinduskich poduszeczek i setki klamerek do bielizny, puchłam z dumy. Okazało się, że umiejętności manualne mam na niezłym poziomie, co potwierdził zachwycony uśmiech Panny Młodej. Mina mi zrzedła gdy zobaczyłam Kasię! Czy wiecie ile rzeczy jest w stanie załatwić konsultantka ślubna, w trzy godzinny, w trakcie weselnego poranka?? Ja nie wiem, bo zakopałam się w całym tym tiulu, ale sądząc po minie Kasi… DUŻO! A gdy zamiast siebie i swojej pomocnicy ma do dyspozycji tylko siebie… JESZCZE WIĘCEJ!!

Błąd nr 3 – telefon dla konsultantki ślubnej jest jak trzecia ręka – na stałe przytwierdzony do tułowia.
Jeśli jesteście konsultantami ślubnymi, a uwielbiacie śliczne i bajeranckie Smartphony, upewnijcie się, że nie posiadacie egzemplarza, który lubi się zawiesić albo rozładować w 2 godziny po odłączeniu od ładowarki. Nie spodoba się to Waszej Parze Młodej, a już na pewno nie spodoba się Waszej koleżance, której macie pomagać w koordynowaniu wesela. Tyle w temacie.

Błąd nr 4 – nie pyskuj kelnerowi!
Jeśli swoją inteligencję lubisz pokazywać w ciętym dowcipie lub sarkastycznych uwagach, przy kelnerach na weselu udawaj głupią jak but! Jeśli nie chcesz przez całe wesele zastanawiać się, czy wszystkie te historyjki o zemście kelnera, które kiedyś tak Cię śmieszyły, nie były przypadkiem prawdziwe, rozpływaj się w uśmiechach od pierwszego wejrzenia aż do wyjścia ostatniego gościa. I jeszcze godzinkę dłużej, na zapas. A hasło „Dom weselny” jest niedopuszczalne w zasięgu ich słuchu, chyba, że mają to napisane na szyldzie. „Restauracja” to restauracja, „Dwór” to dwór, a „Pałac” to pałac. I inaczej być nie może! (Zespoły weselne mają podobno inaczej – muszą być „zespołem weselnym”, bo „orkiestra” to taka prawie obelga – I bądź tu mądry). A jak nie masz pewności co i jak… lepiej dalej się uśmiechaj. 

Błąd nr 5 – Sprawdź kalendarz imprez lokalnych…
…Zwłaszcza jeśli robisz wesele na szczycie góry z jedną jedyną drogą dojazdową. A jeśli kiedyś zdarzy się wyścig kolarstwa górskiego na Równicy i Straż Miejska zamknie tą jedyną drogę dojazdową na 3 godziny?? U nas na szczęście zdarzyło się to dzień po weselu, ale i tak goście nie mogli ruszyć do domów przed 13,00, a DJ z wodzirejem, tylko cudem uniknęli śmierci, gdyż trasę z Ustronia do Kielc, busem z 700 kilogramami sprzętu, przebyli w niecałe trzy godziny.

I tak właśnie potoczyło się moje pierwsze wesele. Raz jeszcze dziękuję jej za zwrócenie uwagi na moje niedociągnięcia i długie ich przegadanie, aby nie zdarzyły mi się w przyszłości. Każdy kiedyś zaczynał, ale na szczęście ja zaczynałam z Perfect Moments.

pozdrawiam,

Ania

Źródło:
http://www.weblogs.pl/media/photo/poduszki_indyjskie/1959191